Grupa najważniejszych programistów projektu CentOS wezwała w liście otwartym Lance’a Davisa, jednego ze współzałożycieli projektu, który ostatnio zniknął z Sieci, do wyjaśnienia kilku kwestii spornych. W końcu adresat listu nawiązał kontakt z jego sygnatariuszami. Jak wynika z opublikowanego krótkiego komunikatu umieszczonego na stronie głównej projektu, większość problemów poruszanych w liście udało się szybko usunąć. Co do pozostałych, wciąż jeszcze nierozstrzygniętych kwestii ustalono termin, do którego należy znaleźć rozwiązanie.
Członkowie projektu będą teraz mieli dostęp do zarządzania danymi domeny oraz wszystkie prawa do znaków towarowych, materiałów i grafik zastosowanych w dystrybucjach CentOS-a. Nie wspomniano o dostępie do kont Google Adsense i PayPal, ale dalsze informacje mają się pojawić wkrótce. Zawirowania te nie będą miały wpływu na użytkowników CentOS-a, co jest podkreślane zarówno w najnowszym, jak i we wcześniejszym komunikacie.
W związku z tym wydaje się, że dalszy rozwój projektu CentOS, znanego ze stworzenia klona systemu Red Hat Enterprise Linux (RHEL), nie jest w żaden sposób zagrożony. Nie można wykluczyć, że to przyczyni się do nadania projektowi impetu, który przyciągnie nowych programistów. Wydaje się to konieczne, albowiem o ile wcześniej autorzy projektu CentOS wydawali nowe wersje co cztery do sześciu tygodni po wydaniu wersji służącej za fundament wersji RHEL, o tyle w przypadku ostatnich wydań ta przerwa trwała dłużej – np. na CentOS-a 4.8 wciąż jeszcze trzeba czekać, podczas gdy Red Hat wydał RHEL w wersji 4.8 już w połowie maja.
Zródło: heise