Od PPV do treści dostępnych po wysłaniu SMSa. Mimo iż poniekąd też jestem osobą piszącą, dla której wprowadzenie płatnego dostępu do treści jest opłacalne, zdecydowanie nie popieram tego typu rodzaju zarabiania na twórczości intelektualnej w postaci internetowych publikacji czy nagrań z wydarzeń sportowych. Jeżeli płacić za dodatkowy dostęp to niech to będzie naprawdę produkt “Premium”. Nie cofajmy się w rozwoju, i to co kiedyś było dostępne nieodpłatnie, nie będzie dostępne wcale lub dostęp będzie utrudniony.
Ostatnio Uaktualniony: 12 Grudzień 2023
Cały rynek muzyczny, filmowy wiecznie narzeka na rzekome straty z wyniku piractwa ich twórczości intelektualnej. Czy do tej listy musimy dopisać nadawców telewizji i wydawców portali internetowych? Usługi dodatkowych opłat za treści jakiś sukces zawsze osiągną, bo zawsze znajdzie się ktoś kto jednak zapłaci. Ale znajdzie się duża grupa, która zrobi dużo by nie zapłacić.
Ale ok! Dobra, mamy swoje koszta? Mamy! Więc wprowadzenie opłat jest konieczne. Dlatego nawet w obrazku na wstępie tego artykułu użyłem dwóch dróg na osiągnięcie celu. Drugi to również często krytykowany sposób, strony poobklejane na wszelkie możliwe sposoby reklamami i o ile nie są to reklamy nachalne, wyskakujące nagle w drugim okienku, zasłaniające całą stronę i nie dające się zamknąć. Ot, po prostu poobklejane reklamami, które mogą zainteresować, lub nie. Ale czytelnik i tak ma łatwy dostęp do treści tak jak zawsze. A gdyby reklamy aż tak bardzo go drażniły to zawsze może wykupić dostęp z wyłączonymi reklamami (tak wiem, wiem adblockery i posprzątane, ale to jedyna usługa dostępu do treści, którą byłbym w stanie zaakceptować. Chociaż sam pewnie pozostałbym przy wersji z reklamami.)
Myślę, ze niektórzy nadal nie nauczyli się od najlepszych. Od sukcesu muzyki za parę centów, od App Store i innych Play Marketów. (Gdzie mamy przykłady aplikacji, za darmo i wersji płatnych ale pozbawionych reklam.). Ale to od samego czytelnika zależy, jak rynek się nauczy postępować by zarabiać. Czy systemy dostępu płatnego do treści się utrzymają, czy najpopularniejsze będą darmowe, ale z reklamami. A może całkiem inny system. W każdym razie tutaj na blogu, jego przyszłej mutacji, oraz na serwisach, z którymi współpracuję, podejście jest inne, jak postępujące trendy…
Proszę mieć na uwadze, że ten post był napisany w 2012 roku. Mimo tego, że od tego czasu był on uaktualniany(poprawiany), tłumaczony. Generalnie nie zawiera on faktów, które pojawiły się w latach następnych.